PILOT POJAZDÓW SZYNOWYCH

Szanowni Czytelnicy!
“Kuć żelazo, póki gorące” jak to mądre przysłowie pasuje do tego wstępniaka.
Po wpisie blogowym WE ARE THE CHAMPIONS wiedziałem, że to nie koniec opowiastki o konkursie na NAJLEPSZEGO MOTORNICZEGO 2019 ROKU w Poznaniu. Nie wiedziałem tylko jednego!
Czy autorka poniższego tekstu Pani Iwona Gajdzińska zgodzi się na jego przedpremierową publikację blogową.
Czasami trafiam z argumentacją i ciężko “piernikowi” odmówić 😉 .
Artykuł ukażę się w rubryce “ZNANI NIEZNANI” w październikowym wydaniu naszego firmowego kwartalnika Z ŻYCIA MPK. Czytelnicy tramwajowego bloga mogą przeczytać już teraz o zwycięzcy, jego pasjach i marzeniach. Szanowni Państwo – O Marcinie Piątkowskim słów kilka…
Zapraszam do lektury!

Pierniczy Motorniczy

XxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxX

Jego największe marzenie to przemierzyć Harleyem legendarną Route 66, która wiedzie przez 4000 km z Chicago do Los Angeles. Tę drogę już skruszył ząb czasu ale – dzięki filmom, literaturze i muzyce – stała się nieśmiertelna. To jeden z symboli Ameryki. Niezmiennie przyciąga zmotoryzowanych śmiałków chcących przeżyć swoją amerykańską przygodę, choć często łamie ludzi zmagających się z monotonią przemierzanych kilometrów i dręczącym upałem.

Widziałam Marcina Piątkowskiego podczas rywalizacji na Konkursie na Najlepszego Motorniczego MPK’ 2019, i wiem, że to niebanalne marzenie się spełni, choć chłopak jeszcze nawet nie ma prawa jazdy na motocykl. Z nim jest moc. Jest konsekwentny, ma żelazne zasady, życiowy azymut.

Eskalujące do granic możliwości emocje nagle opadły. Wyniki konkursu na Najlepszego Motorniczego Anno Domini 2019, zostały ogłoszone, wszyscy poznali dziewięciu laureatów spośród finałowej dziesiątki i nie było wątpliwości, że tym supermotorniczym został Marcin Piątkowski jako jedyny pozostały z grupy. Zanim zdążył stanąć na pudle, wszyscy na jego cześć wiwatowali. Gromkie oklaski przerwał Piotr Stachowiak prowadzący imprezę.

– Tytuł najsympatyczniejszego motorniczego roku – zawiesił głos na moment  – … zdobył… również Marcin Piątkowski.

Chwilę ciszy przeszyły następne owacje. Z tłumu zgromadzonych wybiegł jakiś mężczyzna i krzyknął do mikrofonu

– To mój syn! Jestem z Ciebie dumny Marcinie. Zawód ma chłopak po mnie.

Pozostali skandowali, gratulowali… Nie widziałam jeszcze tak radosnego finału, w którym wszyscy kandydaci do tytułu cieszyli się z osiągnięć pozostałych.

Praca licencjacka Marcina ma tytuł „Przeciwdziałanie mobbingowi w miejscu pracy na przykładzie MPK Poznań Sp. z o.o. – wybrane problemy”. Marcin skończył

Wyższą Szkołę Zarządzania i Bankowości na Wydziale Zarządzania i Administracji choć nie zamierzał poświęcić się zawodowo problemom ochrony pracy.

Od dziecka wiedział że będzie motorniczym – pilotem pojazdów szynowych.

Pojazdy szynowe to jego pasja numer jeden. Ale Marcin pasji ma wiele a łączy je vintage. On po prostu lubi rzeczy z minionej epoki i dlatego na przykład lubi jeździć Helmutem

a jego auto to kultowy Fiat 126 p. Przy tym „maluchu” wciąż coś majstruje, ulepsza, udoskonala – stanowi to dla niego dobrą zabawę.

A w tej zabawie pomaga mu profesjonalne przygotowanie, bo skończył Technikum Samochodowe.

W życiu Marcina najważniejsi są ludzie. Na drugim miejscu są ludzie. A na trzecim miejscu – patrz wyżej. Z przyjaciółmi spędza czas wolny przy planszówkach i z nimi podróżuje. W zeszłym roku wybrali się całą grupą do Barcelony,

przez północne Włochy z popasem nad jeziorem Garda i wzdłuż Lazurowego Wybrzeża

Port w Monako

z pobytem w Nicei. W tym roku ta sama ekipa wyruszy do Turcji.

…tymczasem z słonecznej Turcji…

– Ogromnie się cieszę, że do konkursu stają młodzi ludzie, którzy pracują u nas  dopiero kilka lat – mówi Wojciech Tulibacki, prezes Zarządu poznańskiego  MPK – okazuje się, że dobrze się odnaleźli w firmie, że mają wysokie kwalifikacje, a w pracy radzą sobie fenomenalnie. Najważniejsze jednak, że mają w sobie pasję. Można być spokojnym o przyszłość firmy w której pracują tacy ludzie. Panu Marcinowi z serca gratuluję bo wygrał po mistrzowsku. Gratuluję też jego rodzicom. To piękne gdy praca w MPK przechodzi z pokolenia na pokolenie. Podczas konkurencji praktycznych w kontakcie z kontrowersyjnym pasażerem,  Marcin zachowywał się niekonwencjonalnie. Niezwykle opiekuńczy wobec niewidomego, zatroskany o przewożone dwa psy, z którymi od razu się zaprzyjaźnił, radzący sobie z agresywnym pasażerem  Spacyfikował wszystkie napięte sytuacje, zachowując spokój, opanowanie, niewątpliwy urok osobisty i ujmujący uśmiech. Choć podjął decyzje nie do końca zgodnie z przepisami, pokazał to co najważniejsze. Ludzką twarz motorniczego, który dba o bezpieczeństwo ludzi i po prostu jest Człowiekiem. Za człowieczeństwo podczas  konkurencji praktycznych Marcin otrzymał maksymalną pulę.

– Ludzi trzeba traktować tak jak sami byśmy chcieli być przez nich traktowani – stwierdza Marcin – nikt nie zasługuje na złe traktowanie.

Chyba dlatego otrzymał setki głosów w plebiscycie na najsympatyczniejszego motorniczego. Kiedy trwały obserwacje półfinalistów, przewoził swoim tramwajem wycieczkę. To była grupa nastolatków z opiekunem. Weszli z Marcinem w jakąś interakcję i opiekun zauważył plakat informujący o konkursie. Na hasło opiekuna wszyscy wyjęli swoje telefony komórkowe i oddali głos w plebiscycie. Ale takich spontanicznych głosów było dużo, dużo więcej. 1300 z okładem.

– To jest młody chłopak, który stawia na rozwój – mówi o Marcinie Piotr Stachowiak, kierownik wydziału – Inteligentny, bystry, obiecujący.

– Życzyłabym sobie więcej takich pracowników – wtóruje mu Halina Bruździńska, dyspozytor wiodący zajezdni Franowo.

Fundamentalnym pytaniem, które zawsze pada na konkursach motorniczych i kierowców: Jak powinien być najlepszy motorniczym? Jakie cechy musi mieć master?

– Najważniejszy jest spokój – uważa Marcin – stres i pośpiech to najgorsi doradcy choć wiele decyzji trzeba podejmować bez zwłoki. Wszystko idzie lepiej gdy te decyzje podejmuje się bez emocji, w spokoju. Poza tym staram się być po prostu dobry. Dobro wraca. Mam tego dowody.

A tak na zadane pytania mówi o sobie:

W przeszłości myślałem, że zostanę … motorniczym. Od dziecka to było moje marzenie. Kiedy więc skończyłem 21 lat, od razu poszedłem do MPK.

Do szewskiej pasji doprowadza mnie… staram się zachować spokój, trzymam nerwy na wodzy i nie poddaję się gwałtownym emocjom. Dlatego szewska pasja to stan który jest mi obcy. Ale ogromny niesmak odczuwam na widok tego co dzieje się w tramwajach w piątkowe i sobotnie wieczory. Poraża mnie ten kompletny brak kultury. Niektórzy zachowują się w sposób uwłaczający. Trudno nazwać ich ludźmi.  

Dla poprawy nastroju …wskakuję na rower.

Stawiam na ruch i aktywność.  Ostatnio pochłaniają mnie biegi terenowe

W pracy najważniejsze jest dla mnie …dawać z siebie 100 procent. Na szczęście robię to co lubię, więc to nie jest dla mnie problem. Pracuję najlepiej jak potrafię.

Nie wyobrażam sobie MPK…  innego niż to obecne. Z innymi ludźmi. Lubię MPK za przyjazną atmosferę, za potężną dawkę dobrego humoru, który nam codziennie towarzyszy. Czuję że jestem w dobrej ekipie.

XxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxX

Podziękowania dla Marcina Piątkowskiego za udostępnienie prywatnych zdjęć .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *