-Co to za melodyjka?
Telefon wartko podskakuje na stole wydobywając z siebie dawno nie słyszalny dźwięk. Walczę z całych sił, żeby powiek nie podnieść. Jeszcze chwile, pewnie natrętny „ranny ptaszek” się przepłoszy.
Jednak nie był płochliwy! Raczej rzekłbym – gatunek upierdliwy.
Nie do końca przytomny, telefon podnoszę.
– Słucham, lepiej żeby było ważne…
Ziewnąłem, chusteczką otarłem szeroki kulfonowy posmarkany nochal.
– Buongiorno, Signore…
– Filip?! Ja pierd… Ugryzłem się w język, obiecałem sobie ostatnio – nie przeklinać.
-Witaj Krzysztofie, kopę lat…
Nie wierzę, gościu a mija rok od ostatniej imprezy się do mnie odzywa. Dobra. Tylko spokojnie. Pracujemy nad sobą, jest rano, myślimy pozytywnie, no ok, chwali się, przecież mógłby nie odezwać się już wcale a dzwoni…
-Tobie się strefy czasowe pomyliły? Jest przecież 8 rano! Normalni oraz ci co akurat dzisiaj nie pracują to o tej godzinie jeszcze śpią. Ja też jestem w grupie – dzisiaj nie pracują, śpią!!! Krzyczałem w ten telefon.
– Nie ciskaj się kolego tylko słuchaj, nie przerywaj. Wiesz, że moja Elka od 7 lat pracuje w tej latynoskiej knajpie w Rzymie. Pamiętasz? Ok, na pewno pamiętasz – sam sobie odpowiedział.
-Że podjąłem studia na kierunku filologia, specjalność język włoski się nie chwaliłem, to się teraz chwalę. Wiesz w końcu chcę do Elki, ona już pewnie nie wróci, to niedługo w takim razie to i ja się na Toskanię wynoszę. Ale nie o tym chciałem.
-To o czym chciałeś?
Złośliwie i dosadnie, niemiło burknąłem, szeroko po raz kolejny gębę rozdziawiając.
-Ja cały czas pracuję w tym saloniku prasowym i wiesz ja tą poranną zagraniczną prasę na półki układam, to w wolnych chwilach do gazet zaglądam i czytam, włoski tym sposobem w godzinach pracy szkolę ?. Nie uwierzysz! Chwyciłem dzisiejszy Corriere della Sera i tam w dziale VARIETΆ ( różności ) niesamowite hity przeczytałem. Dlatego dzwonię, bo ty cały czas na tych tramwajach tak? Elka na bloga zaglądała to mi coś tam opowiadała, żeś teraz pisarczyk… W słuchawce chwila ciszy. Z wolna wracam do świata żywych i wyraźnie przydługawym wstępem zaciekawiony pytam.
-Co tam Filip wyczytałeś, że o 8 rano zapragnąłeś się ze mną tym podzielić? O godz.10:00 już nie byłoby warte nad tym hitem się pochylić?
-Posłuchaj “Pierniku” dardanelski jeden ty, miałeś nie przerywać. Może do nagrody Pulitzera będzie jeszcze daleko, ale uwierz ten news to będzie hit!!! Zadałem sobie nawet tyle trudu, żeby mieć pewność, że nikt nic. Przejrzałem najpoczytniejsze polskie pozycje prasowe, dokładnie przejrzałem lokalną poznańską prasę i tam też nic. Chłopie mam taką sensację, jak Ty o tym napiszesz!
-No dawaj, nie trzymaj w napięciu!
Zaciekawiony grzeczniej zabełkotałem, cały czas w swoich ruchach i myśleniu spowolniony.
-W tej włoskiej gazecie jest napisane, że do Poznania ma trafić 50 sztuk Tramwajów CityWay produkowane przez Fiata Ferroviaria, niskopodłogowe, typ Roma II z 2000 roku. Tramwaje te są dwukierunkowe i dwustronne, może nie najmłodsze, ale to piękne cacka, sam jak u Elki w Rzymie byłem takimi jechałem. Solarek od strony pasażerskiej się umywa ?. Słucham i nie dowierzam. Kolega kontynuuje.
– Ponoć w temat jest zamieszany sam Silvio Berlusconi…
– Co Ty opowiadasz?! Skąd to wszystko wiesz?
– Ano wiem, znasz pewnie z TV tego polityka-ekscentryka, Elka poznała na „kosmicznej” imprezie siostrzenice tego Pana ?…Tam przy mocno zakrapianej zabawie, a językiem włoskim ona już doskonale „włada” usłyszała, że Wujek był ostatnio w Polsce, a konkretnie w Pyrlandii. Jak to on, wszystko owiane tajemnicą, ponoć w jakiś interesach. Facet wymknął się ochronie i pojeździł po mieście…tramwajami z założonymi dla niepoznaki lustrzankami. Siostrzenica Berlusconiego gadała, że lubi taką formę komunikacji. Pech a może szczęście miasta Poznania polegało na tym, że w swoich przejażdżkach-wojażach trafił na wysokie schody, bo do 105-tki Konstal wchodził i zapewne jeszcze Helmutem mu było dane, a on przecież już swoje lata ma, chociaż na wizji nieskazitelnie „wypacykowany” ?.
No co by o nim nie powiedzieć, ma facet gest, co? Bo do Rzymu w miejsce tych darowanych ma być dostarczony nowy tabor, w nowocześniejszy z owego Fiata miasto będzie zaopatrzone. Oszołomiony, blady i już całkowicie wybudzony staram się ten bagaż sensacji ogarnąć. Intensywnie myślę, jak to jest możliwe? Przetarg niedawno w Poznaniu ogłoszony, zwycięzca wyłoniony, Modertrans uszczęśliwiony, 50 nowiuteńkich „katamaranów” Gamma ma poznańskie torowisko zasilić, a tutaj jeszcze następne pół setki taboru? Gdzie to się wszystko pomieści? To się nie trzyma kupy…Czekaj, czekaj… zajezdnia Głogowska remontowana, a w planie Forteczna, coś mi świta…Po kilku łyczkach niespodziewanie wczesnej kawy, szerzej czakry otwieram.
-A może przetarg po cichu unieważniony???
Wyjęknąłem szeptem z siebie tą wizją przerażony. Bo jeżeli to włoska darowizna, to wiadomo „że darowanemu koniowi w zęby” się nie zagląda…
-Rety Julek, rany boskie, co robić?
Podekscytowany gadam do siebie. To przecież temat bombowy!
-Gdzie szukać potwierdzenia, punktu zaczepienia?
Cichutko pod zaczerwienionym nosem wymamrotałem.
Koledze Filipowi serdecznie dziękuję i na jutro się umówiliśmy, że jak będę jeździł linią nr 23, to on o umówionej godzinie przy Alejach Marcinkowskiego na przystanku końcowym tą włoską gazetę do tramwaju podrzuci…Ufff, nie ma co się myślami zadręczać, trzeba dzwonić. Najpierw do Modertransu, ciekawe jak ich podejdę czy przypadkiem pary z ust nie puszczą. Muszą coś wiedzieć!
Być może moje MPK też już „po cichu” temat „włoskiej roboty” ma przyklepany? Taaaa, podejrzane, do Rzecznika też zadzwonimy i ciekawe co oficjalnie, jakie stanowisko ma firma, co w tej sprawie usłyszymy…
Władysław
Szkoda, że to żart. Fajnie byłoby widzieć te tramwaje w Poznaniu. Tylko ciekawsze są jeszcze starsze Cityway I z 1997 roku. Te 10 mm różnicy w szerokości toru nie byłoby problemem przy zmianie wózków. ?
Krzysztof Żukiewicz
Nie miałem okazji się przejechać ani tym który na zdjęciu ani tym o którym piszesz. Mam nadzieję, że jak będę miał jeszcze kiedyś na rozkładówce wakacyjnej słoneczna Italię to nadrobię temat ?
Ania
Dziękuje za życzenia Panie Krzysztofie, bardzo by się przydała nadzieja,miłość i radość?ale mi to nie jest dane?ale serdecznie dziękuje.
Tomasz
Przecież dziś 1 kwietnia….ech….
Krzysztof Żukiewicz
No właśnie.. 😉
Marzena
Rodzinne czytanie zakończone?
kolejny super wpis a że dzisiaj prima aprilis ???
pozdrawiamy serdecznie z Jasiem “małym motorniczym”?
Krzysztof Żukiewicz
Jeszcze raz wszystkiego dobrego i do szybkiego zobaczenia! DYNGUSOWE POZDROWIENIA 🙂
Ania
Zdrowych radosnych spokojnych Świąt Wielkanocnych, i dużo miłości nadzieji każdego dnia????
Krzysztof Żukiewicz
Bardzo dziękuję i właśnie wróciłem z pracy i teraz “jajeczka smakuję”…
Tak jak napisałaś Aniu, miłości, radości,spokoju i nadziei..bo przecież zawsze może być lepiej! 🙂
Tego “pierniczący” TOBIE życzy!!!